Komentarze: 1
Witam! Dzieki P. Nigdy nie czytam teog co wczesniej napisalam..dlatego tez zapewne niewiem jak to sie czyta.. Yo hmm..mam tysiac myśli na minute..i mysle non stop soe zastanawiam..nic na to nie poradze..poza tym nabralam takiego nawyku rozmawiajac..wirtualnie..z Manyskiem moim drogim..hahaha :P.
P. - wlasciwie niewiem nawet czy jestes kobieta czy meżczyzna..ale jakos wydaje mi sie że jestes męzczyzna..Jeśli chodzi o pomaganie, to nie tak, że ja bym sie bala, ja sie nie boje, zastanawiam sie tylko, czy dalabym rade..poniewaz jestem (z moichobserwacji to wynika) slabą psychicznie osoba..zbyt szybko sie denerwuj, zbyt szybko przywiazuje sie do ludzi i wtedy one latwo mnie rania, czesto niewiedzac o tym nawet, staram sie to opanowac, ale gdy jakas osoba co do ktorej nie czulam przywiaznaia ani nic, kiedy mnie zwodzi..okazuje sie ze jednak jej troszke ufalam i to mnie boli. Hmm..moze to nie madre ale tak jest , i nie mam na to wplywu. Tak wiec boje sie tylko tego, że pomagajac narkomanom, za bardzo bym sie do nich przywiazywala i kazda nie udana proba pomocy. zbyt mocno by mnie zabolala. Jednak niewiem co jest w tej chwili silniejsza, ten strach czy chec niesienia tej pomocy, pracy z nimi.
Ogolnie, uwielbiam obserwowac ludzi, ich reakcje, LUDZI!!!! Czlowiek jest niesamowicie interesujaca istota sam w sobie. Chcialabym bardzo, pracowac z ludzmi, zajmowac sie nimi, tym co jest w ich wnetrzy, odkrywa czlowieka. PSYCHOLOGIA- moje marzenie.. jednak czy dam rade??? Niewierze w to iz udaloby mi sie dosta na ten kierunek. CZytam w gazetach, slysze w mediach "najbardziej oblegany kierunek, psychologia" czy udloby mi sie zdobyć indeks na psychologie?? Niewiem, poza tym, matematyka na egzaminach wstepnych??? Nigdy sobie z nia nie poradze. Mozna by powiedziec " dla chcacego nic trudnego". Moze boje sie sprobowac?? Ale dlaczego?? Przeciez o tym marze.. Jestem zbyt leniwa??? hmm.. moze... Ale to niewazne, w przeciez chce tlyko siagnać cos czego pragne.. dosiegnać marzen. CZy moze pozosnac dobra kolezanka, ktorej mozna sie wyzalic porozmawiac...A nie jednym z nich.. LEKARZ. HMm.. JEdnak dochodze do wniosku że strach w by dsiegnac marzen ma swoje korzenie w przeszlości.. DLACZEGO ZAWSZE MUSI BYC COS CO MNIE HAMUJE???!!! NISZCZY MOJE MARZENIA??? I NIEMOGE NIC NA TO PORADZIC???!!!
NIEWIEM...